W Wiśle jest Pani od trzech lat. Co uważa Pani za swój największy sukces podczas tego okresu?
Na pewno jest to 3-krotna obecność w finałach Mistrzostw Polski – z czego dwukrotnie wyszliśmy zwycięsko i upragniony złoty medal zawisł na mojej szyi. Dodatkowo dwukrotne wyróżnienie MVP finałów to zwieńczenie poświęconej wieloletniej pracy. Są to jednak aspekty czysto sportowe ale chciałabym wspomnieć o atmosferze jaka mnie tu przywitała i jaka mnie otacza. Ludzie pracujący dla Wisły są bardzo oddani, począwszy od Pań Sprzątających, które dbają o naszą szatnie i całą halę, przez Pana Józia, który zawsze wita mnie uśmiechem (i któremu życzę dużo zdrowia bo bardzo za nim tęsknimy- razem z Cristiną), osoby bezpośrednio związane z klubem po Prezesa Honorowego Mięttę- Mikołajewicza oraz aktualnego Pana Piotra Dunina- Suligostowskiego. Te osoby i wiele innych, których nie sposób wymienić sprawia, że każdego dnia z przyjemnością wchodzę na halę, wskakuje w buty i walczę by być jeszcze lepsza.
Po raz drugi w swojej karierze ma Pani okazję współpracować z trenerem Hernandezem. Jak oceni Pani jego warsztat szkoleniowy? Na co kładzie on największy nacisk jeżeli chodzi o pracę z drużyną?
Trener Hernandez to człowiek i trener, który wnosi w zespół wiele wiary i optymizmu. Jego wiedza koszykarska jest nieoceniona i stara się z każdego gracza wyciągnąć wszystko co ma najlepsze. Uczy nas jak się bawić koszykówką, jak uśmiechać się gdy robi się coś z wielkim oddaniem i jak pozostać pozytywnym, gdy nie wszystko układa się po naszej myśli. Hiszpańska koszykówka to przede wszystkim ruch i w ataku i w obronie- nie lubi gdy zatrzymujemy się w akcji – patrząc co nastąpi. Zachęca nas by działać, reagować- nawet przez ułamek sekundy nie wątpić.
Jak na Waszą formę wpłynęła środowa porażka w meczu Euroligowym? Jakie wnioski nasunęły się po tym spotkaniu?
Wniosków na przyszłość jest bardzo dużo, gdyż właściwie nie rzucając w ostatniej akcji tylko przetrzymując piłkę byłybyśmy zwycięskie. Wszystko co się dalej wydarzyło pokazało piękno koszykówki – jest ona nieprzewidywalna, zmienna, wyjątkowa. Przed nami kolejne spotkania więc pamiętając co dobrego wydarzyło się w ostatnim meczu – pracujemy dalej i z największym zaangażowaniem przystąpimy do kolejnych spotkań.
Jakie cele stawiacie sobie na ten sezon w Europie?
Euroliga należy do najlepszych – tam nigdy nie można być pewnym rezultatu- spójrzmy na Jekaterinburgb- największe pieniądze, własne samoloty, absolutny przepych w każdej kwestii, lecz nie wygrały one zeszłorocznej edycji, tylko Praga, która wzmocniona po sezonie – przegrała w środę swoje pierwsze spotkanie. Tak naprawdę ten sezon będzie dla nas wyjątkowy, bo cele i marzenia są wielkie ale my będziemy cieszyły się z każdej dobrej gry, a jeszcze bardziej gdy przerodzi się ona w zwycięstwo.
Jak oceni Pani atmosferę panującą na hali przy ulicy Reymonta?
Atmosfera przy R22 jest mocno uzależniona od rangi spotkania. Polska liga przyciąga bardzo małą rzeszę kibiców, natomiast podczas Euroligi doping jest fantastyczny – chwilami zastanawiam się czy aby na pewno gramy u siebie, gdyż tak rzadko mamy tak głośny doping. Strasznie dziękuję kibicom, którzy są zawsze z nami – to jest naprawdę ważne i proszę mi wierzyć, że unosi sportowca i dodaje energii. Zawsze gdy po meczu dziękujemy i przybijamy „piątki” jest mi gorąco w sercu widząc powtarzające się twarze- ta wytrwałość jest wspaniała i pokazuje wierność kibiców przy naszym zespole. Życzę sobie byśmy meczy ważnych i głośnych grali w tym sezonie jak najwięcej.
Czy słyszała Pani o Licealnym Wyzwaniu na meczach Euroligi w Krakowie?
Tak – uważam to za bardzo ciekawą akcję i mam nadzieję, że kolejne szkoły będą prześcigały się w pomysłowości i zaskoczą nas czymś naprawdę oryginalnym.
Ostatnie słowo należy do Pani.
Ostatnie słowo kojarzy się z końcem, a ja nie chcę kończyć – wszystko co robię dla Wisły robię z wielkim oddaniem i gdybym mogła to chciałabym jeszcze wypowiedzieć tysiące słów- nie chcąc jednak zanudzać czytelników – dziękuję, że poświęcili chwilę na przeczytanie moich słów i mam nadzieję- do zobaczenia wkrótce.