Algirdas Paulauskas (trener Ślęzy): ⁃ Ten mecz był nasz, choć w pewnym momencie nie był, bo pozwoliliśmy się dogonić. Wisła doprowadziła do remisu i w końcówce trzeba było nerwowo go dogrywać. Na pewno dziewczyny wykazały siłę wolą walki i charakterem. Grały do końca, do ostatniej piłki. Całym sercem i to dało ten wynik. Nie oglądałem statystyk, ale jedyne co mogę powiedzieć to, że bardzo dobrze była w pewnym momencie postawiona strefa przez naszego przeciwnika. Nie dawaliśmy jej rady, ale później gra strefą nam pomogła, bo taka gra wybijała raz jedną, a raz drugą drużynę z rytmu. Obydwa zespoły grały do końca i był to bardzo ciekawy mecz. Bardzo dziękuję swoim zawodniczkom, które dały dziś z siebie wszystko. Ale na pewno coś jeszcze zostało na kolejne mecze.

José Ignacio Hernández (trener Wisły Can-Pack): ⁃ Gratulacje trenerze. Wrocław zasłużył dziś na zwycięstwo, grał lepiej w najważniejszych momentach meczu. Zaczęliśmy to spotkanie bardzo dobrze, graliśmy mocno w obronie. Powróciliśmy w drugiej połowie, dzięki naszej dobrej postawie. To jest jednak niemożliwe, żeby grać przez cały mecz na tak wysokim poziomie, mając tylko kilka zawodniczek na zmianę. W ostatniej kwarcie graliśmy jednak bardzo dobrze w obronie. Wrocław miał dużo problemów z naszą postawą. Mieliśmy dużo szczęścia w drodze do remisu, zabrakło go natomiast w ostatniej minucie meczu. Teraz mamy następne spotkania we Wrocławiu. Musimy wygrać przynajmniej jedno z nich. Niektóre zawodniczki jak „Katka” czy Gosia Misiuk już zakończyły ten sezon z powodu kontuzji. Mamy ciężką sytuację, ale może wróci do nas Ouviña.

Agnieszka Kaczmarczyk (zawodniczka Ślęzy): ⁃ Przede wszystkim cieszę się, że udało nam się wyszarpać to zwycięstwo, po bardzo ciężkim meczu. Wczorajsze spotkanie obie drużyny bardzo dużo kosztował. Wyszłyśmy lekko zestresowane i troszeczkę spięte, ale później udało nam się wypracować przewagę. Grałyśmy to co sobie założyłyśmy i ta gra nam się bardzo dobrze układała. Musimy jeszcze popracować nad tym, żeby po uzyskaniu przewagi móc ją utrzymać i nie tracić koncentracji w najważniejszych momentach. Wracamy do Wrocławia i przygotowujemy się na następne bardzo ciężkie spotkania.

Magdalena Ziętara (zawodniczka Wisły Can-Pack): ⁃ Chciałam pogratulować zespołowi z Wrocławia zwycięstwa, może w tym meczu chciały bardziej od nas? Miałyśmy w nim swoje momenty. Na początku grałyśmy to, co sobie założyliśmy, czyli mocną obronę. Niestety w pewnych momentach się gubiliśmy i zostawialiśmy zawodniczkom Ślęzy sporo miejsca. Zrobiła się więc niebezpieczna przewaga. W trzeciej kwarcie starałyśmy się odrobić stratę, jednak zaczęłyśmy się spieszyć, gubiłyśmy krycie, ktoś zawsze pozostawał na obwodzie, stąd też rosła przewaga. Czwarta kwarta to już było „ratuj się kto może”, zaryzykowaliśmy grę strefą, ale zabrakło trochę zimnej głowy w ostatniej minucie. Jest 1-1 i to nie jest zły wynik, jedziemy teraz do Wrocławia i wiadomo, że gra się tam ciężko. Musimy zregenerować swoje siły, bo jak się patrzy na minuty, to jest trochę zawężona rotacja w naszej drużynie. Nie może to być jednak wymówka. Jeśli mamy siły żeby odrabiać 17 punktów w ostatnich minutach, to powinnyśmy mieć siłę na całe 40 minut spotkania. Jestem dobrej myśli, odpoczniemy i we wtorek jedziemy do Wrocławia. Środa, czwartek kolejne mecze.

źródło: wislaportal.pl

UDOSTĘPNIJ